Dziennik wpis 6

NOTATKA 7:
1854 Czerwiec:
   Wypowiedziałem wojnę fleczerom. To niedopuszczalne aby aptekarz nakładał haracz na osoby chcące jedynie wrócić do zdrowia. Przez to wiele osób nawet nie stać na chleb czy cokolwiek innego gdyż ceny on ma niebotyczne. Balwierze zaś wraz z farmaceutą wybudowali sobie wspaniałe domostwa. Wielkie i piękne chaty, nawet kupili sobie futra i inne dyrdymały. A po wsi chodzili jak królowie, zawsze poważni. Raz byłem świadkiem "leczenia" naszego farmaceuty. Dał się chłopu napić jakiegoś oleju zrobionego na szybko, odmówił dwa paciorki i jeszcze doprawił jakimś zaklęciem. Co z tego że chłop zmarł tydzień później skoro ruble siedziały w kieszeni. Ale ja mam cel. Kiedyś ludzie sami będą odmawiać ich usług. Ja się o to jeszcze postaram.

NOTATKA 8:
1854 Lipiec:
   Dranie wybili mi okna! Mimo że moja chata to ledwie się trzyma to jeszcze się pastwią. Szczęście że mamy teraz lato i parę rubli w kieszeni. Pojadę na targ parę mil dalej i kupie sobie jakieś nowe. Ale fakt że to zrobili sprawia iż zdają sobie sprawę iż mogę być poważnym zagrożeniem dla ich biznesu... Oby tak się stało.


źródło - Google grafika

Komentarze